(Nie)cenny punkt; Unia - Grom Witków 3-3
Dziś o godzinie 16:00 Unia Złoty Stok rozegrała spotkanie 21 kolejki, a rywalem była ekipa Gromu Witków. Unici mieli szansę na zbliżenie się do czwartej drużyny LKS-u Bystrzyca Górna, która przegrała wczoraj w Goli Świdnickiej z miejscowym Zrywem 1-0.
Trener Czachor wystawił do walki o komplet punktów następujący skład: Gawdonowicz, Śleziak, Dechnik, Bień, Gołdyn, R.Brysiak, Markowski, Michalski, Radożycki, Cebula, Trepka. Podopieczni trenera Grzegorza Czachora chcieli zmazać plamę po porażce z liderem w poprzedniej kolejce, jednak w porównaniu do meczu z Unią Bardo zabrakło Damiana Szafarskiego i Kuby Wróblewskiego, którzy pauzowali za kartki.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy szybko zdobyli prowadzenie. Przed tym jednak na bramkę strzelali Markowski, Gołdyn i Michalski jednak żadnemu z nich nie udało się umieścić futbolówki z bramce rywali. Udało się to natomiast Krzyśkowi Trepce, który w 12 minucie po dośrodkowaniu Jarosława Śleziaka i zgraniu głową przez Gołdyna Trepka znalazł się tam gdzie ma się znaleźć napastnik i wpakował piłkę do bramki z najbliższej odległości. Po zdobyciu bramki dającej prowadzenie w szeregach piłkarzy Grzegorza Czachora nastąpiło chyba rozluźnienie, gdyż zaczęli popełniać szereg błędów i niedokładnych zagrań co zaowocowało golem wyrównującym dla Gromu Witków.W sytuacji sam na sam z Bartłomiejem Gawdonowiczem znalazł się napastnik gości, który strzałem w krótki róg wyrównał rezultat meczu. Chwilę później było już 1-2. Zawodnik gości, po błędzie Dawida Dechnika, znalazł się z prawej strony pola karnego i tym razem strzałem w długi bramki wyprowadził gości na prowadzenie, co było małą niespodzianką. Po fatalnych 3 minutach dla Unii, tym razem to piłkarze trenera Czachora musieli gonić wynik, więc ruszyli na bramkę rywala, by zdobyć gola wyrównującego. W 26 minucie Jarek Śleziak zagrał górną przekątną piłkę w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Dawid Gołdyn, którego strzał z głowy minął bramkę gości. Kilka minut później swoją szansę miał Trepka, jednak płaski strzał był za słaby by pokonać bramkarza. Unici popełniali dużo błędów, mieli również problem z dokładnością podań, co wykorzystali goście z Witkowa. W 35 minucie okazję na drugie trafienie w tym spotkaniu miał Krzysiek Trepka, który po dośrodkowaniu Maćka Michalskiego nie trafił do bramki z ok. pięciu metrów. Była to najlepsza okazja do wyrównania. I ta okazja, mówiąc w piłkarskim języku, zemściła się na gospodarzach w ostatniej minucie pierwszej części meczu. Drugi poważny błąd w tym meczu popełnił tym razem Mateusz Bień, dzięki czemu zawodnik Gromu znalazł się w sytuacji "oko w oko" z bramkarzem Unii, który ewidentnie faulował po czym sędzia bez zastanowienia wskazał na "wapno". Goście wykorzystali rzut karny i w Złotym Stoku zapowiadało się na niespodziankę.
Po przerwie piłkarze Unii od razu rzucili do odrabiania strat, jednak to goście mogli zdobyć bramkę, która raczej przesądziłaby o losach spotkania, ale "lob" zawodnika z Witkowa został wybity tuż przed linią bramkową przez Dawida Gołdyna. Ten sam zawodnik był bliski szczęścia po dośrodkowaniu Szymona Markowskiego z rzutu rożnego, jednak minimalnie chybił strzałem z głowy. Mimo, że gracze Unii stwarzali więcej okazji bramkowych nadal popełniali błędy, które nie powinny mieć miejsca. W 61 minucie wreszcie udało się złapać kontakt. Paweł Radożcyki ograł obrońce na lewej stronie boiska, wrzucił piłkę w pole karne, a wrzutkę tą skutecznie wykończył wślizgiem Dawid Gołdyn. W 64 minucie znów błąd popełnił Mateusz Bień, jednak tym razem naprawił go Bartek Gawdonowicz, który obronił strzał zawodnika Gromu Witków. Chwilę później nastąpiła pierwsza zmiana w zespole Grzegorza Czachora. Z boiska zszedł Rafał Brysiak, a zastąpił go Konrad Brysiak. Trzy minuty po pierwszej zmianie sędzia boczny zasygnalizował drugą roszadę w drużynie gospodarzy. Na boisko wszedł Mateusz Faron, który zastąpił strzelca pierwszej bramki Krzyśka Trepkę. W 71 minucie tym razem gospodarze mogli skorzystać z "prezentu" od gości. Bramkarz gości, który próbował wybić piłkę, podał ją prosto pod nogi Cebuli, który wyszedł praktycznie sam na sam z bramkarzem, ale w kluczowym momencie piłka zaplątała mu się między nogami i akcja spaliła na panewce. Unici nie rezygnowali i 11 minut przed końcem grający bardzo dobre spotkanie Jarosław Śleziak, wbiegł w pole karne i oddał strzał, który jeszcze musnął rękę bramkarza gości i finalnie piłka wylądowała na poprzeczce bramki Gromu Witków. Po tej sytuacji trener Czachor dokonał trzeciej zmiany w swoim zespole. Na płycie boiska zameldował się Paweł Dudzic, a zszedł z niego Mateusz Bień, który pewnie nie był zadowolony ze swojego występu. I już kilka minut po wejściu na boisko Dudzic miał okazję do wyrównania, jednak jego mocny, płaski strzał przeleciał blisko słupka bramki. W 86 minucie stało się to na co czekali wszyscy zgromadzeni na stadionie. Faulowany w polu karnym był Jarek Śleziak, który według mojej opinii był najlepszym zawodnikiem Unii w tym spotkaniu, a rzut karny wykorzystał Bartłomiej Cebula. Unici wrócili z dalekiej podróży, nie rezygnując z walki o zwycięska bramkę. W 90 minucie strzał Dudzica został zablokowany, a w 91 minucie goście wyprowadzili ostatnią kontrę, jednak strzał kończący odbił się tylko od słupka. Chwilę po tym sędzia zakończył spotkanie.
Punkt w dzisiejszym spotkaniu może cieszyć i nie. A to zależy od punktu widzenia. Bo patrzeć z perspektywy walki o awans i sobotnich wyników bezpośrednich rywali Unii, jest to bardziej strata dwóch punktów niż zysk jednego. Jednak patrząc na przebieg meczu piłkarze Unii mogą się cieszyć z tego jednego, uratowanego w końcówce meczu punktu. Jak do tej pory był to chyba najsłabszy mecz Unitów w tej rundzie. Masa niedokładnych zagrań, błędów po których piłkarze z Witkowa otrzymali dwa "prezenty" które bardzo skrzętnie wykorzystali, w rezultacie czego podopieczni trenera Grzegorza Czachora do ostatnich minut musieli walczyć aby nie ponieść porażki. A już za tydzień wyjazd do Świebodzic na spotkanie z Victorią. I będzie to ciężkie spotkanie, w którym przy takiej ilości błędów wynik może być tylko jeden...
Komentarze