Comeback! Unia - LKS Bystrzyca Górna 2-1
Trener Szymczak w porównaniu do poprzedniego spotkania dokonał 3 zmian w wyjściowej jedenastce. Pauzującego za czerwoną kartkę Daniela Gurbałę zastąpił w bramce Bartłomiej Gawdonowicz, na lewej obronie pod nieobecność Krzysztofa Kusowskiego pojawił się Łukasz Korniów a w środku obrony za Mateusza Śleziaka wystąpił Dawid Dechnik.
Spotkanie od początku toczyło się w dobrym, szybkim tempie. Obie drużyny starały się jak najszybciej przedostać się pod bramkę rywala aby stworzyć tam zagrożenie lub osiągnąć cel w postaci szybko strzelonej bramki. W 4 minucie pierwszy stały fragment gry w tym spotkaniu wykonywali goście jednak strzał zawodnika z Bystrzycy był niecelny. W 6 minucie Mateusz Faron padł w polu karnym gości, jednak sędzia nie zdecydował się podyktować jedenastki. Ciężko ocenić czy był w tej sytuacji faul. W 11 Rafał Brysiak zdecydował się na uderzenie z dystansu jednak piłka poleciała w niedalekiej odległości od bramki. Przez oba kwadranse obie drużyny konsekwentnie próbowały atakować bramki rywali jednak żadnemu z zespołów nie udało się trafić do bramki. W 32 minucie po błędzie obrońcy i za słabym podaniu do bramkarza futbolówkę przejął Trepka jednak mając pustą bramkę nie zdecydował się na strzał tylko podanie które przejęli i wybili obrońcy gości. W 36 minucie płaski strzał zza pola karnego odbił Bartek Gawdonowicz, obronił również dobitkę jednak trzeci strzał Wojciecha Szewczyka znalazł drogę do bramki i w Złotym Stoku goście z Bystrzycy objęli prowadzenie. W odpowiedzi Krzysztof Trepka chwilę później również próbował strzału zza linii pola karnego jednak piłka trafiła wprost w ręce golkipera LKS-u. 7 minut po bramce goście trafili do bramki po raz drugi po płaskim dośrodkowaniu i umieszczeniu piłki w bramce na wślizgu, jednak asystent sędziego podniósł chorągiewkę i na stadionie w Złotym Stoku wszyscy odetchnęli z ulgą. Dwie minuty po tej sytuacji Unici a konkretnie Rafał Brysiak wykonywał rzut wolny, dośrodkowanie wybili goście a do piłki dobiegł Mateusz Bień i fantastycznym strzałem z lewej nogi wyrównał stan meczu. Było 1-1. Po chwili arbiter skończył pierwszą część spotkania.
Druga połowa meczu świetnie rozpoczęła się dla gospodarzy. 4 minuty po rozpoczęciu Rafał Brysiak zagrał prostopadłe podanie do wchodzącego w pole karne Mateusza Farona, ten minął zwodem obrońcę LKS-u Bystrzyca i strzałem w długi róg bramki lewą nogą dał prowadzenie i jak się później okazało ustalił wynik spotkania. W 53 minucie goście również mieli okazje do zdobycia bramki po stałym fragmencie gry. Do dośrodkowaniu z narożnika boiska w polu karnym Unii zrobiło się zamieszanie jednak wszystkie strzały oddane przez gości w stronę bramki zostały zablokowane i "Unici" oddalili zagrożenie wybiciem piłki z pola karnego. Goście z minuty na minutę coraz bardziej spieszyli się aby wyrównać stan meczu. W 65 minucie dobra akcja zawodników z Bystrzycy zakończona strzałem z prawej strony pola karnego jednak dobrą interwencją popisał się Gawdonowicz. W 68 minucie pierwszą żółtą kartkę w spotkaniu obejrzał Maciek Michalski. Z każdą upływającą minutą atmosfera na boisku była coraz bardziej nerwowa i napięta czego efektem było małe "spięcie" między piłkarzami obu drużyn po faulu Marcina Kolasy na jednym z zawodników gości. W 80 minucie drugiej zmiany dokonał trener Unii. Za strzelca wyrównującej bramki Mateusza Bienia wszedł na boisko Jakub Wróblewski. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie mimo wielu prób gości i groźnych kontr wyprowadzanych przez piłkarzy Unii.
Drugie zwycięstwo z rzędu "Unitów" stało się faktem i wydaje się, że mały kryzys powoli zostaje żegnany a gołym okiem widać, że w drużynie znów panuje dobra atmosfera co przekłada się również na wyniki. Trener Szymczak po meczu na pytanie o odrobienie strat i zwycięstwo powiedział: "Pozytywne jest to, że chłopaki pokazali charakter i ambicję a potem dołożyli do tego pomysł jak wygrać ten mecz. Z takim podejściem i zaangażowaniem nie tylko w meczach ale i na treningach możemy myśleć o zbudowaniu solidnych podstaw na kolejne spotkania i przyszłość."
Kolejne spotkanie Unia rozegra na wyjeździe a przeciwnikiem będzie drużyna Górnika Boguszów-Gorce, która jest liderem tabeli jednak w ostatniej kolejce poniosła pierwszą porażkę w sezonie w spotkaniu na wyjazdowym w Żarowie z miejscowymi Zjednoczonymi 1-0. Miejmy nadzieję, że Unia przedłuży swoją passę zwycięstw jak i porażek Górnika. Spotkanie z Górnikiem odbędzie się 30 października o godzinie 14:00.
Komentarze