Dobra passa podtrzymana. Hat-trick Trepki i wygrana 4-0.
W 19 kolejce spotkań Unia Złoty Stok pojechała do Dziećmorowić by zmierzyć się z miejscową drużyną Sudetów. W składzie Unii zaszły zamiany w porównaniu do wcześniejszych spotkań. W bramce Gurbałę zastąpił Bartłomiej Gawdonowicz, dla którego było to pierwsze spotkanie po zimowej przerwie. Brakło Dawida Dechnika (uraz pachwiny), oraz strzelca 5 bramek dla Unitów w ostatnich dwóch meczach, Macieja Michalskiego, również z powodów zdrowotnych.
Dzisiejsze spotkanie rozegrało się w bardzo ciężkich warunkach. Zła pogoda, deszcz, murawa niczym jedno wielkie błoto... Jednak równo o 16:00 piłkarze wyszli na murawę w pod wałbrzyskiej wsi i rozpoczęli zmagania o ligowe punkty.
Drużyna Unii od początku spotkania pokazała jaki ma plan na to ciężkie spotkanie. Szybkie strzelenie 2-3 bramek i spokojne dowiezienie rezultatu dającego 3 punkty. Już w 7 minucie meczu Kuba Wróblewski posłał dobre podanie do Dudzica, który strzelił tak, że piłka trafiła pod nogi Bartłomieja Cebuli, a ten wyłożył piłkę do pustej bramki Krzysztofowi Trepce, który wyprowadził Unie na prowadzenie. Dla Trepki było to pierwsze trafienie w barwach drużyny ze Złotego Stoku. Minął kwadrans i goście prowadzili 0-2. Dobrze i mocno w pole karne dośrodkował Damian Szafarski, tak że obrońca gospodarzy niefortunnie wbił piłkę do własnej bramki przy próbie wybicia piłki. Chwilę później Unia mogła prowadzić już 0-3, lecz strzał Bartłomieja Cebuli obił słupek bramki Sudet. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 17 minucie meczu, lecz rzut wolny minął bramkę Unii. Mecz mimo prowadzenia gości 0-2 obfitował w dużo strat, błędów, lecz to tylko z powodu fatalnego stanu murawy. Ofensywne akcje gości przynosiły okazje do podwyższenia rezultatu, które mieli Trepka dwukrotnie oraz Dudzic. Pod koniec pierwszej części spotkania gospodarze nieco śmielej postanowili zaatakować, jednak nic z ich akcji nie wyszło. W 44 minucie arbiter pokazał pierwszą żółtą kartkę, a otrzymał ją Kuba Wróblewski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i piłkarze trenera Czachora schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.
Początek drugiej części spotkania nieco różnił się od pierwszej, ponieważ od pierwszego gwizdka sędziego gospodarze postanowili podjąć próby ataku na bramkę strzeżonej przez dobrze dysponowanego w tym spotkaniu Gawdonowicza. Po dwóch kwadransach walki na boisku i z boiskiem, kiedy wydawało się, że w tym meczu wynik nie ulegnie zmianie przypomniał o sobie Krzysiek Trepka. Szymon Markowski podał właśnie do Trepki, który nie przyjmując futbolówki, strzałem lewą nogą pokonał po raz drugi bramkarza drużyny z Dziećmorowic. Należy zaznaczyć, że był to najlepszy występ Trepki w barwach Unii, był aktywny, walczył o każdą piłkę no i zrobił to, czego od napastnika się wymaga. Jednak to nie był koniec. Sześć minut później, tym razem prawą nogą, silnym strzałem przy słupku, znów popisał się Trepka, pokonując po raz trzeci bramkarza, tym samym zaliczając hat-tricka. Gospodarze mieli swoje okazje do strzelenia choćby jednej bramki, lecz obrona Unii bardzo dobrze radziła sobie z atakami rywali jak i warunkami.
Unia podtrzymała dobrą passę, wygrywając trzecie spotkanie z rzędu, zaznaczając, że będą zaliczać się do czołówki ligi okręgowej. Prawdziwy sprawdzian piłkarzy Unii czeka już w następnej kolejce, gdzie na stadionie w Złotym Stoku podejmą drużynę aspirującą do gry w IV lidze, Unię Bardo, która wczoraj rozgromiła Grom Witków aż 18-0. Jeśli piłkarzom Grzegorza Czachora uda się uzyskać korzystny wynik, będzie można sądzić, że Unici są w naprawdę bardzo dobrej formie.
Skład: Gawdonowicz - Faron, Śleziak, Gołdyn, Szafarski - Cebula, Markowski, Wróblewski(77' Gołuszko), Radożycki - Dudzic, Trepka (86' Brysiak).
Komentarze