Sezon zakończony, czas na zmiany!
W piątek, 10 czerwca, piłkarze, trener i wszyscy blisko związani z Unią Złoty Stok oficjalnie zakończyli sezon 2015/2016 na 6. mijescu w tabeli, które "Unici" "wyrwali" Nysie Kłodzko w ostatnim spotkaniu, które zakończyło się zwycięstwem na kłodzkim boisku zespołu trenera Grzegorza Czachora 1-4. Przyszedł czas na podsumowania, analizy, plany... Najważniejsza kwestia dotyczy planu prowdzenia Unii Złoty Stok w następnym sezonie w kwestii organizacyjnej. Ale od początku...
Zakończenie sezonu rozpoczęło się od tradycyjnej rozgrzewki, którą była gra w popularnego "dziadka" a następnie wszyscy rozegrali mini mecz. Po meczu przyszedł czas na rozmowy. Zaczął trener Grzegorz Czachor, który powiedział, "że osobiście czuje niedosyt po zakończeniu sezonu, bo na początku rundy, kiedy były wyniki, były również nadzieje powalczyć o podium dające dziś awans o klasę wyżej". Jednak w pewnym momencie w drużynie Unii coś "pękło" i zespół trenera Czachora zaczął seryjnie gubić punkty. "Było to przede wszystkim efektem braku całej kadry na treningach, dzięki czemu nie mogłem zrealizować planów treningowych" - powiedział Grzegorz Czachor. Jednak trener dał sygnał, że nie zamierza się poddawać i wyraził chęć pozostania w klubie, jednak jest to uzależnione od pewnych warunków. A pierwszy i chyba najważniejszy, który może spowodować, że trener Czachor zostanie w Złotym Stoku, to znalezienie ludzi do zarządu Klubu do końca przyszłego tygodnia!!! AKTYWNYCH, którzy zaangażują się w działalność klubu i są pasjonatami piłki nożnej. Trener oświadczył oficjalnie przed prezesem Klubu i zawodnikami, że "jeśli nie znajdziemy ludzi którzy będą chcieli zrobić coś więcej w Złotym Stoku niż liga okręgowa, trener, czy będzie pracował w innym klubie czy zajmie się czymś innym, w Złotym Stoku nie zostanie". Na miejsce członków zarządu panów Patryka Karbowiaka, Pawła Mamonia, którzy oficjalnie zrezygnowali ze współpracy klubowej (niektórzy zawodnicy nie widzieli tych panów na oczy w klubie) muszą pojawić się osoby nieobiecujące i nienarzekające tylko prężnie działające i oddające się swojej pasji. Prezes w tym miejscu powiedział, że jest nawet w stanie oddać swoje stanowisko dla dobra klubu osobą chętnym zająć się organizacją, jak sam wspomniał ciężko jest samemu wszystko robić i za wszystko odpowiadać. Trener argumentował również, że klub z takimi zawodnikami musi się rozwijać a nie stać w miejscu , tym samym jeśli w Unii nie zajdą poważne zmiany organizacyjne, odejdzie ponieważ "czuje się zmęczony sytuacjami, w których na treningach jest 6-8 osób i powoli wypala się w miejscu, w którym jest dwa i pół roku". Dlatego też jedyny bodziec, który może pomoże trenerowi Unii podjąć decyzję o pozostaniu w Złotym Stoku, to są diametralne zmiany w organizacji klubu, który uważam, że piłkarsko, przy pełnej kadrze w treningu, jest spokojnie w stanie walczyć o awans do IV ligi. Jednak niestety nie tylko umiejętności piłkarskie są potrzebne w takim miasteczku jak Złoty Stok do awansu i równej walki z drużynami z IV ligi. Cała drużyna również wyraziła chęć pozostania w klubie w przypadku zmian i pozostania na stanowisku dotychczasowego szkoleniowca.
Podsumowując... W Unii może być bardzo dobrze i bardzo źle. Jak będzie? To okaże się w najbliższych dniach. Czekamy też na odpowiedzi Prezesa Klubu Wojciecha Króla na pytania dotyczące najbliższej przyszłości Unii, zawodników i ambicji na przyszły sezon...
Komentarze