Pewne zwycięstwo w Złotym Stoku; Unia - LKS Gola Świdnicka 4-1
Trener Grzegorz Czachor w przedostatnim meczu sezonu 2015/2016 do wyjściowego składu desygnował następującą jedenastkę: Gurbała, Faron, Śleziak, Bień, Szafarski, Radożycki, Markowski, Wróblewski, Michalski, Brysiak, Dudzic.
Pierwszy kwadrans spotkania minął bez klarownych sytuacji z obu stron, prócz groźnego strzału zawodnika gości. W 16 minucie meczu gospodarze po raz pierwszy zagrozili bramce LKS-u Goli. Paweł Dudzic zagrał do powracającego do składu Damiana Szafarskiego, który podał do Maćka Michalskiego, jednak nie udało mu się pokonać bramkarza, dobitka również nie wpadła do bramki. W 18 minucie wspomniany wcześniej Damian Szafarski próbował strzału z daleka jednak nie trafił w bramkę. Chwilę później swojego szczęścia szukał Markowski, który też chybił celu. W 27 minucie Unia wreszcie osiągnęła zamierzony cel. Szymon Markowski zagrał piłkę na prawą stronę do Mateusza Farona, który "popisał" się dobrą wrzutką w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Paweł Dudzic, który z pierwszej piłki pokonał bramkarza gości. Minutę później mogło być już 1-1. Potężny strzał zawodnika gości bramkarz Unii tylko odprowadził wzrokiem na poprzeczkę swojej bramki. "Unici wrócili" z dalekiej "podróży". Drugi kwadrans pierwszej części meczu zdecydowanie różnił się od pierwszych piętnastu minut. Było zdecydowanie więcej akcji, strzałów z dystansu no i co najważniejsze padła bramka dla Unii. W 41 minucie goście ponownie byli bardzo bliscy wyrównania , jednak tym razem na przeszkodzie "stanął" dobrze dysponowany w ostatnich spotkaniach, golkiper Unii, Daniel Gurbała, który zdołał obronić strzał z 5 metrów. Mówiąc w piłkarskim języku, niewykorzystane sytuacje się mszczą i w 45 minucie spotkania tak się stało. 16 - letni Rafał Brysiak podał piłkę do Macieja Michalskiego, który huknął z prawej nogi w krótki, górny róg bramki i Unia za sprawą bardzo ładnego trafienia Michalskiego schodziła do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.
Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie do pierwszej połowy. W 55 minucie znów dobrą interwencją wykazał się golkiper Unii. Minutę później strzelec pierwszej bramki dla gospodarzy, Paweł Dudzic zagrał sprytnie w pole karne do strzelca drugiego gola, Maćka Michalskiego, który strzałem z woleja sprawił lekkie problemy bramkarzowi z Goli Świdnickiej. 63 minuta spotkania i swoją dobrą formę znów dobrą interwencją potwierdził Gurbała, który na współ z obrońcą Unii uchronił od utraty bramki kontaktowej. W 65 minucie, rozgrywający dobre spotkanie Rafał Brysiak, nieoczekiwanie trafił w poprzeczkę przy próbie wrzutki. A dwie minuty po tej sytuacji piłkarze Grzegorza Czachora cieszyli się z trzeciego trafienia, którego autorem był Mateusz Bień. Po głębokim, dochodzącym do bramki dośrodkowaniu z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył defensor Unii, który strzałem głową nie dał szans bramkarzowi gości. Unia nie poprzestawała na atakach i 3 minuty później Mateusz Bień tylko krótką chwilę cieszył się z drugiego trafienia, ponieważ sędzia dopatrzył się faulu Rafała Brysiaka na bramkarzu zespołu gości. W 76 minucie trener Czachor dokonał pierwszej i od razu podwójnej zmiany w swoich szeregach, Na plac gry weszli Bartłomiej Gawdonowicz i Krzysztof Zugaj, a zastąpili zdobywcę bramki na 1-0 dla Unii Pawła Dudzica i Damiana Szafarskiego. W 80 minucie meczu w polu karnym faulowany przez Szymona Markowskiego został zawodnik gości, a rzut karny na bramkę zamienił sam poszkodowany i zawodnicy z Goli Świndnickiej zobaczyli światełko w tunelu, jednak ich próby nie zdały się na nic. Po strzelonym karnym trener Czachor dokonał trzeciej zmiany a na boisku pojawił się młody Marcel Kliś zastępując Rafała Brysiaska. Za to gospodarze podwyższyli prowadzenie na 4-1 a swoje drugie trafienie w meczu zaliczył Maciek Michalski. Zwycięstwo "Unitów" stało się faktem, a do końca spotkania wynik spotkania nie uległ zmianie, mimo że gości mieli jeszcze jedną klarowną sytuację, jednak futbolówka po strzale minęła bramkę.
Unia dzięki dzisiejszemu zwycięstwu zapewniła sobie 7 pozycję w lidze, jednak ostanie spotkanie, które odbędzie się w najbliższą środę w Kłodzku (rywalem miejscowa Nysa), przesądzi czy "Unici" będą w stanie wygrać i zakończyć sezon na pozycji szóstej. Na pozycji, na której Unia rozpoczęła rundę rewanżową...
Komentarze